- A dlaczego ty nie śpisz?
- Tak się właśnie zastanawiam...
- Rano się będziesz zastanawiać. Śpij.
- Nie mogę. Może dlatego nie śpię, że nie mogę.
- I co będziesz robiła? Włączyć ci słuchowisko?
- Nie, pogadamy sobie... A co to tak hałasuje?
- Zamiatarka do ulic. Taki samochód do czyszczenia ulic. Nie chcę mi się gadać. Spać mi się chce.
- W nocy czyści? Przecież nic nie widzi. Ciemno jest. A co to tak piszczy?
- Alarm, chyba w jakimś samochodzie.
- Po co piszczy?
- Piszczy, bo myśli, że go kradną i chce dać znać właścicielom, żeby go uratowali.- Zrozumcie, ja to wszystko bez przygotowania, o pierwszej w nocy.
- A teraz ktoś go kradnie?
- Chyba nie. Myślę, że alarm się włącza z powodu tej zamiatarki.
- Samochód boi się zamiatarki?
- Może. Albo zamiatarka robi hałas, albo trzęsie się i alarm się włącza.
- A jak jutro będzie ktoś kraść samochód, a pan od samochodu będzie słyszał alarm, ale nie wstanie i nie uratuje, bo będzie myślał, że samochód znów się boi zamiatarki... To co?
- Może się wszystko dobrze skończy...
- Niedobrze. Złodziej wsiądzie, bez kluczyków włączy silnik, na siłę, patykiem. Odjedzie z piszczącym alarmem i tyle go widzieli.
- No tak... Może przestaniesz już gadać i spróbujesz zasnąć?
- Położysz się obok mnie?
- Nie, bo zasnę...
- Jak ty to robisz, że tak sobie zasypiasz?
- Zazwyczaj chodzę spać za późno i wstaję za wcześnie. To jest najlepsza metoda, by błyskawicznie zasypiać.
- Nie masz mamy w domu, która by ci kazała iść spać...- NAJMŁODSZA wzydcha zmartwiona, ale już po chwili...- Fajnie masz! W ogóle nie musisz spać! Cała noc na zabawę! Super! Już się nie mogę doczekać, kiedy się wyprowadzisz! Będę całą noc szaleć! Bez mamy i bez opamiętania!
- Ja się wyprowadzę? To ty się wyprowadzisz.
- Gdzie?
- Nie wiem.
- Na zimne pustkowie za siedmioma górami?- NAJMŁODSZA zdecydowanie powinna przestać słuchać baśni.
- O wolne miejsce na pustkowiu coraz trudniej...
- Ja się od ciebie nigdy nie wyprowadzę. Będziemy tak sobie zawsze razem... Będziesz czasem ze mną spać, będziemy sobie w nocy gadać, będziesz mi robiła śniadania, będIesz mi pożyczać sukienki i ten pędzelek do rumieńców! Super będzie.
- Idę. Nie dam rady dłużej. Muszę się położyć.
- No dobra. Dam sobie jakoś radę. I chyba jestem nawet trochę senna...
- Mamooooo...- Znowu ją słyszę. Zawracam.- Mamo, nie tup tak jak schodzisz, bo już prawie zasypiałam,a tu łuuuuup!
Za siódmą górę bym wyrzuciła, na pustkowie, do zamiatarki, pod zamiatarkę... Gdyby mi się chciało, gdyby mi się nie chciało tak bardzo spaaaaaaaać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz