- Pogubiłem się! Stop! Gadasz jak komputer. Tysiąc informacji w jednym zdaniu, a ja mam je po kieszeniach chować?!
- Bardziej nadają sie do tego te malutkie szufladki w głowie.
- Malutkie. No właśnie. Malutkie. Powsadzałem już tam skały magmowe i przeobrażone, kroniki Kadłubka, chrzest Polski, kolejność działań, trytony i przewroty trójdźwięków, budowę klarnetu! Na ortografię nie mam już miejsca. Trudno. Poddaję się.
- Cierpliwości. Idzie Ci coraz lepiej. Zajrzyj do swoich zeszytów sprzed pół roku. Zobaczysz różnicę.
- Po prostu teraz mam trochę więcej szczęścia.
- ?!
- Rzucam gumką do mazania. Jak wypadnie obrazek to "ó", "ż", "h", a jak wypadnie puste to te drugie literasy-zawijasy wpisuję.
- I Ty mi to teraz mówisz? A w "Totku" ostatnio znów była kumulacja.
- I teraz patrz... Rzucam. Bez obrazka. Czyli "u". I jeszcze jeden rzut. Bez obrazka. Czyli drugie też otwarte.
- Brawo! Kumulacja przez "u"!
- I co tam, że nie wiem, co to jest ta "kumulacja"...
- Mamoooooo, on do mnie mówi tak jak się pisze i ja teraz go nie rozumiem! A on chodzi i stuka te literki za mną i mnie denerwuje!!! Mamoooooooo!!!!
- STARSZY! Do raportu!
- S-Ł-U otwarte- C-H-A-M.
- I Ty tak długo będziesz dukał-stukał? O co chodzi?
- N-A-Ł-U otwarte-K-A O-R-T-O-G-R-A-F-I
- "Nauka" bez "ł" i dwa "i" w "ortografii". A na czym polega ta metoda?
- M-Ó zamknięte- F J-A-K P-I-S-Z-E-S-Z
- "W" nie "f" w "mów". Pomysł oryginalny, ale trochę karkołomny. I rzeczywiście trochę cieżko Cię zrozumieć.
- I długo. strasznie długo go zrozumieć.- MŁODSZY upomina się o rolę pokrzywdzonego w toczącym się procesie.
STARSZY nie wytrzymuje i nagle wyrzuca z siebie połączony ciąg liter:
- Tylko mi potem nie mów, że się nie staram! Miałem dobre chęci! Trudno! W takim razie będę pisał tak jak mówię! Mam to gdzieś!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz