- Mamo, a czy złodzieje mają swoje samochody...
Już chciałam odpowiadać, że tak, niektórzy tak, inni mają motory, jeszcze inni wolą hulajnogę...
- ... czy mają tylko ukradzione?- dokończyła NAJMŁODSZA, nim zdążyłam otworzyć zaspaną paszczę.
I tym razem ubiegł mnie MŁODSZY:
- Czasem sobie jakiś samochód kupią, jak im się nie uda ukraść samochodu, albo jak się specjalizują w innych kradzieżach... Na przykład wymieniają złoto i diamenty na samochody.
- A czy kupione samochody za ukradzione pieniądze są ich samochodami?
- Tak. Jak ich nikt nie złapał, kiedy ukradli pieniądze, to jak szybko z nimi coś zrobili, na przykład kupili samochód, to to kupione jest już ich. Przepadło, policja musi ścigać kogoś innego.
Muszę trzymać portfel daleko od MŁODSZEGO!
- Ale tego złodzieja też lepiej mieć na oku, bo jak raz ukradł to drugi raz też może. Na przykład jak będzie potrzebował pieniędzy na naprawę samochodu lub myjnię.- myśli perspektywicznie NAJMŁODSZA.
Dwa skrzyżowania dalej NAJMŁODSZA kontynuuje:
- A jak się sprawdza, czy samochód jest naszym samochodem czy skradzionym?
- Pyta się, co jest w bagażniku. Jak ktoś zgadnie to znaczy, że to tego ktosia samochód.- Wyrwało mi się z zaspanej paszczy, w pośpiechu, co by mnie znów ktoś nie wyprzedził. I błyskotliwie miało być... Ech.
- A ty co byś powiedziała?
- Jakby mnie policja spytała, co mam w bagażniku?
- Tak.
- Hmmmm... Wózek KROPKI, tornister MŁODSZEGO, skrzypce i plecak STARSZEGO, parasol, zapasowy fotelik.
- Sprawdzimy!
Podjeżdżamy na parking pod szkołą. Otwieramy bagażnik. Komisja rozpoczyna rewizję.
- Wózek jest, tornister jest, plecaka i skrzypiec nie ma, STARSZY miał obok siedzenia w samochodzie, parasola nie ma, zapasowego fotelika nie ma. Są liście, gazeta, worek NAJMŁODSZEJ, pielucha KROPKI (zużyta!!!), piasek, kasztan, dwuzłotówka, butelka wody, torba z farbami...
MŁODSZY patrzy na mnie i mu się głowa na boki kiwa... I paszczę otwiera:
- Zabraliby ci samochód i wsadzili do więzienia! To już lepiej pokaż im dokumenty, zamiast bagażnika! Pa!
STARSZY i MŁODSZY wbiegają do szkoły.
- Albo się naucz, co tam przewozisz... Albo zrób porządek w bagażniku...
Jeszcze tylko jedno skrzyżowanie i NAJMŁODSZEJ też się pozbędę. Chociaż w kabinie będę miała na kilka godzin... posprzątane. Aha. I KROPKA.
Wiadomo, dzieci tak często mają rację. Szczególnie, gdy dorośli mają zaspany umysł. ;)
OdpowiedzUsuńDzieci zazwyczaj mają rację... Tylko ciiiiiii! ;)
OdpowiedzUsuń