20. Biennale Sztuki dla Dziecka (dwudzieste!!!)
Pamiętam... Biennale z jednym dzieckiem, z dzieckiem i brzuchem ogromniastym (nawet na dzień przed Wielkim Wybuchem: 10 czerwca 2007 spektakl na Cytadeli, 11 czerwca 2015 MŁODSZEGO 8. urodziny), trojgiem dzieci, trojgiem swoich i kilkorgiem pożyczonych...i znów brzuch...
I dziś z trojgiem, bo STARSZY na wycieczce, znów na Biennale!
Nie ogarniam ostatnio terminów, kalendariów, repertuarów i newsletterów. Pędzę, gonię za własnym ogonem, sroki za ogon łapię, one mnie frrrrrruuuu do góry, a potem w dół- otrzepać się, przetrzeć oczy i dalej...
Zdaję się na znajomych z biletami w ręku, kopa w tyłek na zapęd od organizatorów, farta i przypadek.
Tym samym udało nam się we wtorek zwiedzić multimedialną wystawę GRAMY!, NAJMŁODSZEJ i MŁODSZEMU obejrzeć zestaw kilku filmów krótkometrażowych, powylegiwać się minut pięć na wyspie, zaopatrzyć w wiatraczki i uzupełnić biblioteczkę o dwa numery Nowych Sztuk. Sukces? Sukces!
MŁODSZY i NAJMŁODSZA mieli tylko 25 minut na szybkie przetestowanie eksponatów- "maszyn dziwacznych do grania" i pędzili do kina.
- Chodź tu mamo i zrób minę.
(A lustro na moją minę buuuuuu, truuuuuutuuuu... Myślałam, że rano, tuż po przebudzeniu przed lustrem w mojej łazience... Myślałam, że gorzej być nie może... Może! Może być jeszcze na mój widok: buuuuuuuuuu!)
- Mamo, dołączysz do chóru? Stań tu i będziesz śpiewającym panem.
(A jak się odpowiednio wykrzywiłam i nadęłam... śpiewałam na dwa głosy.)
- Halo, halo... La, la, bum, bum!!!- zawodzi NAJMŁODSZA do rury.
- Włóż tu rękę. Ale czaaaaary...
A KROPKA i ja, miałyśmy czas, dużo czasu i przechadzałyśmy się od... do... i z powrotem, i znów do szafki z rurami i słuchawkami.
- Buuuuu... Kapka mała... Kum, kum, kum...
A grająca szafa KROPKI nieśmiały głosik zamieniała na dźwięki instrumentów. Dzyń, dzyń, plim, plom, bam...
I już widziałam oczami wyobraźni tę szafkę u nas w domu.
- Głupia jesteś! Oddaj mi! Nie wchodź do mnie do pokoju, już nigdy, w życiu nigdy i jeszcze dłużej!!!
A ze słuchawek: dzyń, dzyń, plim, plom, bam...
- Mamo, wyprałaś? Pamietałaś? Głodny jestem? Pomóż! Daj! Nie chcę!
(Tak, Wojtku... W końcu poskładałam fakty, pewnie dłużej niż ty składałeś maszynę... Prosimy o jedną! Lepsza ona niż okrągły stół!)
Była i hulajnoga, co zapis kolorowy muzycznie interpretowała. I poduszki, które od dźwięków drżały.
- Ja śpi. Mama śpi. Nie chce. - I do słuchawek, rur, do szafki: dzyń, dzyń, plim, plom, bam...
I nalepki, odznaki były. Można było na mapę, można było na koszulkę. Można było...
"Piotruś i wilk" i inne krótkie filmy z muzyką wielkich kompozytorów
- A filmy, jak Wam się podobały?
- Podobał mi się o Piotrusiu i wilku, bardzo był śmieszny. Taki był gruby kot... Bardzo śmieszne... Tylko koniec zupełnie był nieśmieszny, bo wilk zjadł gąskę. Takie jest życie, prawda? Ale kocisko, kocisko było śmieszne.
- Najlepsza była orkiestra. Rzępoliła taaaaak... - MŁODSZY macha rękoma, głową, miota się po chodniku.- A jeden na wózku, to jak drugi kichnął. I był taki karzeł...
- Opowiadasz nie po kolei, mylisz dużo.
- Ty już swoje opowiedziałaś! Chichotałaś na smutnym filmie!!! Teraz ja opowiadam, o śmiesznym opowiadam i na śmieszno.
- Ja nie chichotałam o gąsce, tylko o kociaku... A ta orkiestra...
- Cichooooo! Ja to miałem opowiadać! A teraz jestem zły i mi się odechciało! Siku mi się chce! Koniec!
A przed nami jeszcze kilka dni... Przed Wami, tym co do Poznania mają niedaleko, albo nic (NAJMŁODSZA tyle ma do domu, gdy siedzi w swoim pokoju), jeszcze kilka dni...
20. Biennale Sztuki dla Dziecka trwa!
Poznań, 15-21 czerwca 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz