Dzień Edukacji Narodowej zwany potocznie, i zupełnie niesprawiedliwie, Dniem Nauczyciela!
- Mamo, kup mi, kup mi, prooooooszę- STARSZY trzyma w wyciągniętych rękach komiks.
- Znowu?! A niby z jakiej okazji?
- Dnia Edukacji Narodowej!
- ???
- Dzień Edukacji Narodowej zwany potocznie, i zupełnie niesprawiedliwe, Dniem Nauczyciela.
- Znowu?! A niby z jakiej okazji?
- Dnia Edukacji Narodowej!
- ???
- Dzień Edukacji Narodowej zwany potocznie, i zupełnie niesprawiedliwe, Dniem Nauczyciela.
STARSZY nie czekając na moją zgodę, na choćby ledwo widoczne kiwnięcie głową, wrzuca komiks do koszyka.
- Ale ja chyba nie bardzo rozumiem... MŁODSZY odłóż, masz przecież tę książkę w domu. Nie rozpoznajesz?
- Rozpoznaję, ale moja ma podarta jedną stronę i jest pognieciona.
- Nie, MŁODSZY. To bezsensu. Ta będzie za chwilę wyglądała tak samo. Może znajdziesz coś nowego, czego jeszcze nie czytałeś?
- Ale ja lubię tą... I tylko tą czytam... - MŁODSZEMU rzednie mina.- Chcę tą. Wymienię sobie. - MŁODSZY nie spuszczając ze mnie swojego błagalno-rozmiękczającego wzroku wkłada książkę do koszyka.
Czując, że przegrywam pojedynek z MŁODSZYM, postanowiłam bronić drugiego skrzydła.
- STARSZY, ale czy Ty mógłbyś sobie nie tylko od święta przypominać, że Ciebie również dotyczy ta edukacja i częściej utożsamiać się z systemem edukacyjnym i swoją szkołą zwaną placówką edukacyjną?!
- Mamo, mamo! Tutaj jesteś!- i znowu okazuje się, że moje próby wychowawcze trafiły w próżnię, a STARSZY nadbiegał z drugiego końca sklepu. - Dorzucam linijkę i ołówek ze STAR WARSami, żebyś się nie czepiała, że nie jest edukacyjnie.
- Super, STARSZY. Naprawdę doceniam Twoje starania... NAJMŁODSZA, możesz już odłożyć tę książeczkę? Proszę Cię, nie możesz tej ilości różu zanieść do domu, bo dostaniemy mdłości. Odłóż.
- Lubię różowy. Lubię.
- Ty przecież lubisz pomarańczowy.
- Lubię kolor mańczowy! - na twarzy NAJMŁODSZEJ pojawia się szeroki uśmiech, a na mojej nadzieja- Ale różowy też!- I NAJMŁODSZA wrzuca książeczkę do koszyka.
- To jest moje! Oddawaj! Tu jest twoja!- dzieciaki rzuciły się na torbę z zakupami- A to? Mamo, czyje to jest?
- Moje.
- "Jak wychować i nie zwariować. Poradnik dla rodziców."- STARSZY odczytuje z okładki tytuł.
- Tak! Myślicie, że tylko wy możecie wrzucać do koszyka prezenty z okazji Dnia Edukacji Narodowej, takie, których już macie kilkanaście w domu i takie, które za pięć minut rzucicie w kąt, bo powodują mdłości??!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz