czwartek, 16 kwietnia 2015

Nasza sąsiadka Siri

- Chciałabym mieć kota.
- Kota?
- Trzymałabym go pod łóżkiem, a czasem na łóżku i bym go... miała i przytulała, gdybym chciała.
- Przecież ty już masz kilka takich kotów pod łóżkiem. Dwie lalki, miś, pluszowy królik. Leżą, wystarczy wyciągnąć, otrzepać z kurzu i przytulić.
- Ale one nie żyją, nie ruszają się.
- To może i lepiej, skoro mają tylko siedzić pod łóżkiem i czekać, aż zechcesz je przytulić.
- I tak będę miała kota! Albo mi Święty Mikołaj przyniesie albo sobie znajdę i schowam pod łóżko. I już!


Czasem zaglądam pod łóżko. I wyciągam stamtąd koty kurzu i lalki, misie, pudełka, skarpetki, zeszyty, kredki... Kota w worku, kota-znajdy na razie nie znalazłam. 

- Mamo, masz sznur? Mocny, ale nie za mocny. Mógłby być niebieski, ale nie musi. Ale może masz niebieski?
- Mam wstążkę. Różowa czy żółta?
- Niebieskiej nie masz? Trudno.
- A co robicie?
- Bawimy się w pieska. Ja jestem panią, a MŁODSZY jest pieskiem, a KROPKA bruździ! Mogłabyś ją wziąć? 
- A nie mogłaby być... kotkiem?- Odpowiadam na maile, rozpakowuję zmywarkę, rozwiązuję ze STARSZYM zadania z matematyki, jeszcze mi tylko KROPKI tu brakuje.- Chciałaś mieć kotka!
- To powiedz jej, żeby leżała pod łóżkiem. Ona wszystko wyciąga, rozrzuca.
- Kotki już tak mają. Daj jej ten sznurek. 
- Ten sznurek to smycz dla MŁODSZEGO, bo on łazi sobie, gdzie mu się podoba.
Nie powierzę opiece NAJMŁODSZEJ kotka, psa, świnki morskiej, a nawet rybki (na pewno kazałaby jej pływać w kółko, zgodnie z ruchem wskazówek zegara). Jak sobie tylko pomyślę, o tych biednych zwierzątkach NAJMŁODSZEJ...
- NAJMŁODSZA!  Wypuść KROPKĘ z szafy!!!

"SIRI I NOWI PRZYAJCIELE"
Tina Nopola, il. Mervi Lindman
(Wydawnictwo Wilga)

WIEK: S



Siri chciała mieć rodzeństwo. Nic z tego. Chciała mieć psa. To nie to samo co rodzeństwo, ale zawsze coś. Ale jak tu znaleźć psa, który tak samo jak Siri jest samotny, nie ma przyjaciela, psa, z którym nigdy nie byłoby nudno? Rodzice mogą porozmawiać z Siri w "zagodzinę", a ona chce teraz! Może sąsiad odda jej swojego psa? Może na podwórku wałęsa się jakiś zagubiony czworonóg? Może ci trzej chłopcy pomogą Siri znaleźć przyjaciela?

Im więcej czytam skandynawskiej literatury dla dzieci, tym bardziej chcę tam być, żyć, tam wychowywać dzieci... I cicho sza! Nic nie wskazuje na to, bym się miała w najbliższym czasie przeprowadzać. Niech to będzie taka moja magiczna, sielska kraina, może ciut chłodna. Nie potrzebuję w tej chwili żadnych świadectw, relacji z dalekiej północy, które mogłyby zburzyć, albo co gorsza potwierdzić ten obraz. (Tak, najlepsze kryminały, że strach sie bać,  też pochodzą ze Skandynawii. Cicho sza!)



Pippi, Stina, Tsatsiki, tato, rodzinka Różyczków, Findus, Muminki, a od dziś rownież Siri, mieszkalibyśmy po sąsiedzku. Na obiad pierniczki, turbot, albo naleśniki. Szkoła? Jaka szkoła?! Zabawa od rana do nocy. Że czasem nie wypada? Nie wypada to kamyk z zamkniętej kieszeni i pomysł z głowy, gdy zatkać nos i uszy! (Tak mówi MŁODSZY, a MŁODSZY wie, bo sprawdzał.) I nigdy nie byłoby nudno. I smutno byłoby tylko chwilkę, by móc się przytulić i pocieszyć. I przyjaciół mielibyśmy najlepszych! Znamy ich, lubimy, lubimy robić to co oni. Czego więcej trzeba?!

- Ja nie wiem, ilu mam przyjaciół, tylu ich już mam!
- Nie można mieć tak dużo przyjaciół! Kilku masz nieprawdziwych, albo tylko trochę!
- Skąd wiesz?
- Bo przyjaciel to nie byle kto! Trudno jest być przyjacielem!
- Dlaczego?
- Przyjaciel, jak ty chcesz tańczyć na środku klasy, to..., to musi tańczyć też, albo chociaż klaskać, żeby ci nie było wstyd i głupio. 
- Jaś by na pewno nie tańczył i nie klaskał... Mam jednego przyjaciela mniej. Jutro mu to powiem! Że wcale nie jest moim przyjacielem tylko kolegą z przedszkola!



A w niedzielę 19 kwietnia w ramach spotkań z cyklu "CzekoCzytanie" przeczytamy jeszcze raz, wspólnie, ucho w ucho, książkę "Siri i przyjaciele". I zastanowimy się, kto to jest przyjaciel? Czy przyjaciel jest potrzebny? Jak znaleźć przyjaciela?
Do zobaczenia!

4 komentarze:

  1. O! Jak fajnie! Bo my nie znamy Siri!
    (zapeszę, jeśli krzyknę, że BĘDZIEMY!? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szepnij, szepnij tylko... ;)

      Usuń
    2. Ale cichooo tu :) I nie wiem, kiedy kolejne CzekoCzytanie... :)

      Usuń
  2. Jako posiadaczka dwóch kotów mogę zapewnić NAJMŁODSZĄ, że nie da się utrzymać żywego kota pod łóżkiem. Owszem, czasami tam wejdzie, ale z własnej woli, ale najczęściej będzie siedział na łóżku, czasami właził na stół, parapety, półki, do umywalki, na komodę, a czasami nawet po firance na karnisz. :)

    OdpowiedzUsuń