środa, 8 maja 2013

NA JEDNEJ (JEDYNEJ) Z PLANET

- Zęby umyte?! Już do Was idę. Wybierajcie książki do czytania.
Minutę później znów ja, piętro wyżej:
- Możecie mi powiedzieć, co Wy robicie?!... Ziemia do kosmitów!... MŁODSZY, NAJMŁODSZA?! Jest tu kto?! 
Pochyleni nad rozłożoną na podłodze piżamą MŁODSZEGO nie reagują. W moją stronę zwrócone są dwie wypięte pupy- jedna w różowej piżamie, druga goła.

- Próbujesz dogadać się z tyłkami?!- STARSZY wychyla głowę ze swojego pokoju.
- A co mi pozostało?
- Za pięć złotych wyjaśnię Ci wszystko. Słyszałem każde słowo i mam notatki.
- Pięć złotych? No dobra, odpisz sobie od rachunku za kolację i wyprasowanie spodni.

STARSZY kilka godzin temu podjął decyzję, że zostanie pisarzem. (Dostał piątkę z wypracowania z polskiego i "odkrył swój wielki talent, które go nie spuści w przepaść".) Od kilku godzin zapisuje dialogi, szkicuje postaci, notuje plany wydarzeń, zbiera fakty. Dzięki temu ja, wpatrzona w pupy, zaczynam wszystko rozumieć.

- Wszystko zaczęło się jakieś 10 minut temu...

"- Zobacz jaka mi się plama zrobiła na piżamie!
- Jak wąż, który schodzi z drzewa, albo słupa, albo z Ciebie.
- On wchodzi, bo ma głowę tutaj, a tutaj ma ogon.
- Nie, tutaj ma głowę, na dole.
- Nieeeeeee! To jest moja piżamy, moja plama, z mojej pasty do zębów, z mojej buzi mi się wypluła i to jest mój wąż i ja wiem, gdzie on ma głowę!!!
- Ale Ty źle widzisz, bo patrzysz z góry i nos Ci zasłania! Ja widzę lepiej!
- Zaraz sprawdzę! I będę miał rację!"

- No i teraz pewnie sprawdzają.
- Dzięki STARSZY, doskonała robota. Pupy moje... przeokrągłe, czas spać.
- A przedtem na swoje wdzięki piżamę wdziać! Będę też pisał wiersze! Jestem genialnie utalentowany! Lecę to zapisać! Spać - wdziać! Bomba!

- Mamo, powiedz jej, że ten wąż ma głowę u góry, wspina się, a nie zwisa. Powiedz jej.
Zamiast pup wpatrują się we mnie dwie rozczochrane, zupełnie nie śpiące głowy. 
- Pokaż... Czy ja wiem... Może on się rzeczywiście wspina... A to tutaj? Co to jest? Papuga? Pszczoła? 
- To jest plama z pasty do zębów. Ona mnie maznęła swoją szczoteczką.
- To moja pasta do zębów.- potwierdziła dumna NAJMŁODSZA.
- To jest tylko plama, nią się nie zajmujemy. Chodzi o węża.
I znowu pupy. Jedna w różowej piżamie, druga goła... 
Nawiązanie kontaktu z kosmitami nie powiodło się.
- "Mamy do tyłków przemowa." Dobry tytuł?!- wrzeszczy kosmita z planety obok. 
Kosmici, sami kosmici... A może to ja?! 
Schodząc ze schodów potykam się o statek z klocków, kapeć rozmiar 28, zmęczenie... Może to i obca planeta, ale jakby moja...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz