czwartek, 26 marca 2015

ZOBACZ WIERSZ ALBO... TUWIM SIĘ NIE NUDZI!

- A jak wygląda h?- pyta NAJMŁODSZA znad kartki pełnej niezgrabnych, powykręcanych liter.
- Jak drabina, z jednym szczeblem.
- A po co komu drabina z jednym szczeblem?
- Żeby zawiesić na drzewie huśtawkę.
- Za niska.
- Żeby hipopotam nie spadł z wysoka, gdy będzie chciał powiesić huśtawkę, wchodząc na drabinę.
- Dlaczego miałby spaść?
- Bo jest cholernie ciężki!- wtrąca STARSZY.
- Raczej hiper hura horrendalnie ciężki! A cholera ma tę ce-chę, że się pisze przez "ch"! (czyt. ce-ha)
- Przez was teraz nie pamiętam, co chciałam napisać! Cholera!

A potem umiemy już pisać. Piszemy całe słowa, zdania i wypracowania. Litery nam powszednieją i zapominamy, że D ma duży brzuch, bo zjadło dynię, a B wygląda jak pupa hydraulika, a hydraulik to jest pan, co rury naprawia, spod zlewu mu tyłek wystaje. A rury są powykręcane jak RURS, bo czasem w rurze sssssyczy...

A potem już nam do głowy nie wpada, a może po prostu nie wypada, by jabłko zapisać na zielono, albo na żółto z rumieńcem czerwonym. 
Liniom i kratkom się nie mieści, by zakręcić zakrętem, poplątać sznurowadło...

"TUWIM. WIERSZE DLA DZIECI"
Julian Tuwim
opracowanie graficzne: G. Urbańska, M. Hanulak, G. Gurowska, M. Ignerska, A. Niemierko, A. Kucharska-Zajkowska, J. Wróblewska
(Wydawnictwo Wytwórnia)

WIEK: XS, S  
(a książki mają to do siebie, że w tym rozmiarze każdemu do twarzy, i nie pije pod pachami!)

Tuwima wiersze każdy zna.
Halo, lo, lo, murzynek Bambo.
Abecadło spadło, hukło i trach rzepkę wyciągnęli.
Pod kanapą, na kanapie, w Śpiewowicach i w aeroplanie.
Każdy choć parę wersów w pamięci wyszuka i po chwili wyduka.
(może z wyjątkiem jegomościa z zagadkowym supełkiem na trąbie)

Lat temu kilka po Tuwima sięgnęło siedem graficzek, a my dostaliśmy do rąk wiersze jak nowe: odświeżone, odkurzone, oskrobane z kiczowatych kolorów i kanonicznej patyny. I znów słychać rytm, brzmienie, żart i geniusz.
Artystki interpretują Tuwima bez kompleksów, grają jak równy z równym: kształtem, kolorem, rymem i rytmem. Każda z artystek pracowała w charakterystycznej dla siebie technice, idąc za własną intuicją i wrażliwością, a udało im się stworzyć dzieło jednolite i kompletne. Tekst i ilustracja są równoprawnymi elementami, nierozdzielnymi, czasem wręcz trudno rozróżnialnymi- słowo staje się obrazem, ilustracja zbudowana jest z liter.








I choć znamy już na pamięć większość wierszy z tej książki, to czytamy. Obrazy czytamy, wciąż i wciąż, bo na pamięć nauczyć się ich nie sposób. 



Tym razem do czytania i wspólnej zabawy zaprosiłam bohaterów wierszy Juliana Tuwima.
Znacie? No pewnie! Znudziło Wam się? Nie wierzę! 
Litery ułożymy do rytmu, słowa namalujemy, obrazy napiszemy. 

sugerowany wiek uczestników: 5-8 lat
czas trwania: około 1h
nie ma zapisów, nie ma opłat

12 spotkań/12 książek/12%rabatu na 12. urodziny CZEKOLADY.
Zapraszają: CZEKOLADA CAFE, BOOKAREST i ŻELKOŻERCY

1 komentarz: