środa, 7 listopada 2012

AUDIOBOOKI, KTÓRE WARTO ZNIENIAWDZIĆ

CZYTAMY: AUDIOBOOKI, SŁUCHOWISKA

Z jednego pokoju gada "Dolina Muminków", z drugiego "Kajtuś Czarodziej". profilaktycznie podaję sobie sporą dawkę muzyki, bezpośrednio, dousznie.
Nagle staje przede mną MŁODSZY i rusza ustami.
- Tak?- ściągać słuchawki z głowy.
- Ty nic nie słyszysz! Mogło mi się coś stać! Mogłem się zakaszleć, a Ty byś nie usłyszała! Nie pilnujesz nas! Słuchowisko nam się wyłączyło i strasznie długo krzyczałem, żebyś nam włączyła! Musiałem nawet przyjść po Ciebie!

Odwrócił się i ruszył po schodach do swojego pokoju. A ja ruszyłam za nim. To się rozumiało samo przez się.

Włączyłam audiobooka. Przytuliłam MŁODSZEGO. Obiecałam, że słuchawki wyrzucę do kosza jako zbyt niebezpieczne i wreszcie zacznę zachowywać się odpowiedzialnie.
Wracając mijam pokój STARSZEGO. Nie śpi jeszcze.
- A Ty nie słyszałeś, że MŁODSZY się wydziera?! Nie mogłeś się kopnąć do nich i włączyć im audiobooka?! Leniuchu potworniasty, oby Ci się za chwilę zachciało siku!
- Ooo, mama. Coś mówiłaś?
- Jak Ty to robisz?
- Co? 
- Nic nie słyszałeś...
- Mamo, sorry, ale jeśli chcesz dłużej pogadać to ja włączę pauzę...
- Nie, nie. Nie ważne.

Siedzę sobie. Słucham sobie "Muminka Czarodzieja". I układam sobie w głowie listę najbardziej znienawidzonych audiobooków. Słuchałam ich już pewnie setki razy. Dostają czkawki, i trzeba je iść pogłaskać po srebrnym brzuszku, pięć minut po tym jak wchodzę do wanny. Podczas stania w korkach potęgują frustrację i agresję. Szlag mnie trafia, bo zaczynam po 3 godzinach słuchania gadać jak Kwiatkowska lub co gorsza Mann (a może co gorsza Kwiatkowska?!). I nigdy nie zrozumiem, dlaczego po/przed/przy włączonej pauzie dzieciaki każą sobie czytać bliźniaka- "papierbooka" (to nie ja, to STARSZY).

- Czy możemy już to wyłączyć?
- Tak, pod warunkiem, że zastąpisz Stuhra przez najbliższą godzinę.

No właśnie. Nie umiem jeszcze prowadzić samochodu i czytać "Ferdynanda Wspaniałego". Jeszcze bardziej nie umiem czytać symultanicznie dwóch książek, w dwóch pokojach. Kiepsko mi idzie czytanie książki o drugiej w nocy. (Mogłabym oczywiście peplać coś półprzytomnie, że noc, że spać, że cisza. Mogłabym, ale ja włączam, cichutko, bo noc, bo spać, bo cisza... I jestem o 15 minut bardziej wyspana.)

I tak o to powstała...

  LISTA AUDIOBOOKÓW, KTÓRE... WARTO ZNIENAWIDZIĆ

"WĘDRUJĄC PO NIEBIE Z JANEM HEWELIUSZEM"
Anna Czerwińska-Rydel, czyta: Jan Englert
wydawnictwo: buka
W godzinę i dwadzieścia minut okrążamy planetę Jana Heweliusza. I znów od początku: chłopiec, który po drabinie chciał wspinać się na księżyc, dostrzegalnia młodego astronoma i ostatnie spojrzenie w oko lunety... I znów... I znów... 







"KARAMPUK" 
Ludwik Jerzy Kern, czyta: Artur Barciś
wydawnictwo: Buka
Mniej więcej, co 10 minut gdzieś na świecie jakiś magik wyciąga królika z kapelusza. Tylko jeden raz udało się pewnemu magikowi wyczarować królika z kapelusza! A Wy wiedzieliście, że Kern wyczarował nie tylko psa, słonia i kilka wierszyków?! 

Zamiast orkiestry cyrkowej Astor Piazzolla. CZARY!




"PETTSON I FINDUS"
Sven Nordqvist, czyta: Jerzy Sthur
wydawnictwo: Media Rodzina

Nieraz zdarzało mi się czytać dzieciom opowiadania o Pettsonie i Findusie, odwracać stronę i słyszeć: "Ja jeszcze nie skończyłem". Ilustracje Svena Nordqvista czyta się rzeczywiście dłużej niż tekst... 

Wydawało mi się, że to się nie może udać. Oderwać tekst od obrazu, auuuuuaaa! A jednak! Kot, staruszek i ich świat w wersji audio czują się dobrze.









"OPOWIEŚCI Z NARNI"
C.S. Lewis, czytają: Agnieszka Greinert, Jerzy Zelnik
wydawnictwo: Media Rodzina
Przez łzy czytałam do końca. Było już późno, ale nie mogliśmy przecież zasnąć, gdy Aslan... Ja połykałam łzy, STARSZY coraz mocniej wtulał się w moje ramię. 
Wszystko dobrze się skończyło, a na nas czekało jeszcze kilkaset nie przeczytanych stron. 
(Sprawdziliście, czy coś kryje się w Waszej szafie? My sprawdzamy, by umilić sobie wielkie prządki.)



"PADDINGTON TU I TERAZ"
Michael Bond, czyta: Wojciech Mann
wydawnictwo: Znak

Ja chyba najbardziej lubię pierwsze tomy opowiadań o niedźwiadku Paddingtonie. Sentyment? Może. Moje "paddingtony" stoją teraz na półce moich dzieci. 
Nie wiem, czy to czar Rusinka (tłumacz), Manna, czy po prostu samego Paddingtona, moje dzieci słuchają tego audiobooka za często, a co piątek przy śniadaniu krzyczą: "Znowu Paddington w radio!!!" (czytaj: Mann w Trójce) 










"W DOLINIE MUMINKÓW" i inne
Tove Jansson, czyta: Krzysztof Kowalewski
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Mam ostatnio wrażenie, że otaczają mnie same Paszczaki, Ryjki, Piżmowce, Bufki... Rozumiem w domu, gdzie MŁODSZY wprowadził muminkowy terror: słucha, każe sobie czytać, przegląda, cytuje i tak w kółko, ale ja ich widzę na ulicy, spotykam u znajomych. Też tak macie?







"CZARNOKSIEŻNIK Z KRAINY OZ" 
L. Frank Baum, czyta: Irena Kwiatkowska
wydawnictwo: Audio Liber
To chyba pierwszy znienawidzony przeze mnie audiobook. Dźwięk budzika "Irena Kwiatkowska" i od razu odechciałoby mi się drzemek. Dorotka, Blaszany Drwal, Strach na Wróble, Tchórzliwy Lew i Toto towarzyszyli nam podczas sezonu chorobowego, który kiedyś u STARSZEGO trwał od września do czerwca. Oj, jak nam się marzyło by nasz dom poleciał somewhere over the rainbow...









"BROMBA I INNI (PO LATACH TAKŻE...)" 
Maciej Wojtyszko, czyta: Piotr Kozłowski
wydawnictwo: 3kropek 
Ostatni, ale kolejność nie gra roli. Po przedawkowaniu grozi nie tylko cytowanie fragmentów z pamięci i nudności, ale i mimowolne nucenie, mruczenie i zawodzenie. To najbardziej rozśpiewany audiobook jaki znamy. Przed nami Radio Zet, obok pan chyba słucha muzyki poważnej, za nami "umpa, umpa" i dużo basów, a my "Fum, fum, fum, fum, fum".





" A jeśli ktoś nie zdążył jeszcze wyrzucić swoich słuchawek to może...
"Anna Karenina" czyta: przez Annę Polony, 
"Prawiek i inne czasy" czyta: Maja Ostaszewska
i... Michał Witkowski czytający swoje książki.
Tylko nie dajcie się złapać! 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz