wtorek, 30 października 2012

STRACHOŁACHOTY I GILGOSTRACHY

CZYTAMY: "DUSZNE I POTWORNE" LEKTURY

Bardzo nocna pora, nad łóżkiem zawodzącej NAJMŁODSZEJ:
- Mamo, mam robala na kołdrze!
Strzepuję kołdrę raz, potem drugi i trzeci.
- Już go nie ma?
- Nie, śpij.
Idę do swojego łóżka. Strzepuję kołdrę raz, drugi i trzeci. Teraz mogę spać.

- A czy w naszej piwnicy też mieszka potwór?- pyta MŁODSZY podczas kąpieli.
- Nie. Chyba nie. Nigdy go tam nie spotkałam.
- Może siedzi gdzieś w kącie.
- Może, ale...
-  Dobrze, że nie mamy strychu! Tam by mieszkały wampiry!

- Czasami w nocy, gdy się boję. To znaczy teraz już nie, ale kiedyś. Jak się na przykład bałem, że się zamieniliście w zombie, albo że duch mi wyłazi przez okno... To wtedy puszczam sobie, to znaczy puszczałem kiedyś, muzykę, jakąś wesołą albo "Bolero" Ravela i wtedy już wiem, wiedziałem, że mi nic nie grozi... Wszystkie potworniaste i upiorzaste stwory boją się ładnej muzyki.
- Pewnie masz rację, to znaczy miałeś rację.
- Czepialska jesteś! Ty to byś się nawet nie przyznała, że boisz się duchów!

Było już ciemno i wszyscy w domu spali. Nagle usłyszałam... Oczywiście, że się nie przyznam!!!




Jest dynia, duszkowe babeczki i potwornie, potworniaste opowieści o duchach. Może się wymalujemy, a może coś namalujemy. Wystraszą nas, albo my ich. Będziemy się bać i śmiać, będą duchogilgoty i śmiechołachoty! Będzie śmieszno, że aż straszno i straszno, że aż śmieszno! 

NAJMŁODSZA obudzi się w nocy, że jej duszkowa babeczka stoi i straszy na kołdrze, a może na żołądku... (Zapowiedziała, że zje tyle babeczek ile lubi!?) STARSZY zamówił już dyniogłowego na noc, bo to podobno jeszcze lepsze od "Bolero". MŁODSZY będzie żałował, że nie ma w domu strychu, albo chociaż potwora w piwnicy, bo jeśli nie potwór albo wampiry, to kto zje jego porcję jutrzejszej zupy dyniowej, dyniowego curry, dyniowego ciasta i bułeczek z pestkami dyni?! No kto zje, skoro MŁODSZY dyni nie cierrrrrrpi!? 

Nie mamy w planach wywoływania duszy praciotki Pelagii i jej kota. Nie będziemy ideologizować,  opowiadać się za czy przeciw, zastanawiać się, czy to może głupio i komercja (tfu!). Będziemy bawić się! Bezmyślnie? Pewnie tak. Na szczęście, TAK! 

Nie byli by ŻelkoŻercy sobą, gdyby nie pomyśleli o odpowiedniej oprawie książkowej. Lektura fachowa, czytana przez okrągły rok, ale TERAZ bardziej.

DUSZNA I STRACHOWA KSIĄŻEK CAŁA LISTA!


"MAŁA ENCYKLOPEDIA  DOMOWYCH POTWORÓW" 
"MAGIA DOMOWYCH POTWORÓW" 
Stanislav Marijanovic
(Wydawnictwo Nasza Księgarnia)

(OBRAZ = SŁOWO)

Oprócz Małej Encyklopedii Zdrowia, Leksykonu Robali Naszych Codziennych i Słownika Wyrazów Beznadziejnie Trudnych najważniejsza pozycja popularnonaukowa w naszym domu.
(Zapodział nam się gdzieś pierwszy tom Encyklopedii. Podejrzani: Bałaganiara  Chaotyczna i Bulwiak. Wina pierwszej wyjdzie na jaw przy okazji zbliżających się wielkimi krokami przedświątecznych porządków. Z Bulwiaka wyciągniemy prawdę serią bezlitosnych giglotów i łachotów.)

"DOMOWE DUCHY" 
Dubravka Ugrešić, il. Iwona Chmielewska
(Wydawnictwo Znak)

(OBRAZ = SŁOWO)

Lektura uzupełniająca, kolejny stopień wtajemniczenia w dziedzinie: duchy nasze domowe, codzienne. 
Pisząca te słowa czasem ma wrażenie, że to tylko kiepski chwyt, próba zwalenia winy na kogoś innego, najlepiej nieistniejącego. Piszącej te słowa czasem przyjdzie do głowy myśl, by całą tę ułudę zdemaskować, szukać sprawiedliwości, winić i karać. Chwilę jednak później już tę myśl inne zadepczą, bo gdzie te klucze, gdzie telefon, był tu chwilę temu, teraz?, dlaczego właśnie teraz kiedy się spieszę?! Chowańcu!!!! Oddawaj, natychmiast. Koniec żartów, dzieciaki czekają. Oddawaj, bo będę ryczeć! 

"O DUCHU, KTÓRY SIĘ BAŁ"Sanna Töringe, il. Kristina Digman
(Wydawnictwo Zakamarki)

(OBRAZ = SŁOWO) 

NAJMŁODSZA i MŁODSZY znają na pamięć, na wyrywki, o każdej dnia i nocy porze. NAJMŁODSZA zazdrości kościotrupowi apaszki, MŁODSZY przebierze się na bal karnawałowy za wampira. "Kapie krew, kapie krew" usłyszałam ostatnio, gdy NAJMŁODSZA zalewała pizzę keczupem. 
- A wiesz, jakie jest najokropniejsze i najgroźniejsze zwierzę?
- Lew!
- Nie. Myszka, bo jej się boi i słoń Dumbo i potwór!


"ŁOWCY DUCHÓW" 
Cornelia Funke
(Wydawnictwo Egmont)

(OBRAZ < SŁOWO)

seria czyli to, co STARSZY uwielbia ("to było super, a jest druga część?")

Duchy mieszkają w piwnicach, starych zamkach, ale nie tylko. Duchy są lodowate, śluzowate, ale nie zawsze. Duchy są złośliwe, okrutne, złe, ale nie wszystkie. Ducho-czytadło z najwyższym znakiem jakości: Cornelia Funke.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz